Pijany 35-latek tak rozhulał się na weselu, że musiała interweniować policja. Mężczyzna zamiast na sali balowej, noc spędził w komendzie.
Policyjna interwencja miała miejsce w niedzielę, 27 kwietnia, po godz. 1. W rozmowie ze zgłaszającym policjanci ustalili, że jeden z gości, pod znacznym wpływem alkoholu, zaczepia innych uczestników uroczystości i zakłóca przebieg wesela. Agresję wyładował na samochodzie… uderzając w niego głową. W rozmowie z funkcjonariuszami mężczyzna nie potrafił logicznie wypowiedzieć kilku zdań i wytłumaczyć swojego zachowania. Posiadł też widoczne obrażenia na twarzy. Zadeklarował, że opuści lokal i skierował się na pobliską drogę, co mogło zagrażać jego życiu i zdrowiu.
Policjanci zdecydowali się więc zabrać 35-latka, by wytrzeźwiał w celi. Miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.